Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Fusce tempus, neque pretium laoreet hendrerit, magna erat consectetur lectus, id vulputate ex orci id nibh. Mauris quis est ac tellus aliquet dignissim.
Wstęp
Jeszcze latem zostałem zabrany przez swojego tatę w podróż w nieznane. Słowa „weź aparat, nie będziesz żałować” działają na mnie bardzo motywująco – jest to sposób na przekonanie mnie do wielu rzeczy. Choć nie wiem czy powinienem o tym pisać publicznie 😉
Nie była to wycieczka zbyt długa, bo zatrzymaliśmy się w Buku, kawałek za Lubieszynem jadąc na północ wzdłuż granicy. Miejsce mi doskonale znane, ponieważ mijam je często podczas podróży m.in. do rezerwatu Świdwie, gdzie jeżdżę kilka razy w roku na zdjęcia.
Na miejscu zastaliśmy pomnik pewnej kobiety otoczony ogródkiem różanym (który nie jest przypadkiem, ale o tym w dalszej części). Widziałem ten pomnik nie raz, ale nigdy nie kusiło mnie, by sprawdzić o kim mowa. Na miejscu prócz pomnika znajduje się tablica informacyjna wraz z całą historią postaci stojącej na postumencie.
Tata zna moje upodobanie do przedstawiania ciekawostek z regionu. Przyznam się jednak szczerze, że mimo ciekawej historii, początkowo nie miałem pomysłu na przedstawienie tej postaci, opowieści i miejsca. Nie zrobiłem wtedy ani jednego zdjęcia.
Jednak po odpaleniu strony i bloga w nowej odsłonie oraz przy pomyśle wywiadu z Olgą, z którym mogliście zapoznać się w poprzednim wpisie, poczułem, że to jest odpowiedni moment. Przedstawiłem Oldze krótką historię pisarki oraz miejsce, gdzie chciałbym wykonać zdjęcia, a ta sama zaproponowała, że przygotuje stylizację na podobieństwo Elizabeth. Tutaj nic nie było dziełem przypadku.
Z własnych obserwacji i dochodzenia wnioskuję, że o ile w Polsce mimo pomników jest to postać raczej zapomniana, znają ją tylko „lokalsi”, mieszkańcy Szczecina się już do nich nie zaliczają, natomiast wśród niemieckiej społeczności jest wręcz przeciwnie. Niemieccy turyści bardzo często przyjeżdżają na rowerach pod jej pomniki, gdzie robią sobie pamiątkowe zdjęcia. A o kim mowa dowiecie się czytając dalszą część wpisu.
Elizabeth von Arnim – życiorys
Życie tej Angielki, która pokochała Pomorze Zachodnie to świetny materiał na wciągającą powieść. Tak naprawdę nazywała się Mary Annette Beauchamp. Urodziła się 31.08.1866 w Australii jako piąte z szóstki dzieci angielskiego kupca. W roku 1871 rodzina opuściła miejsce zamieszkania, by osiedlić się na chwilę w Szwajcarii, a następnie trafić do Anglii.
Ojciec zadbał o edukację wszystkich dzieci, Mary uczyła się chętnie i tylko choroba przeszkodziła jej w zdawaniu na studia w Cambridge. Skończyła więc studia muzyczne na Royal College of Music.
Podczas podróży do Rzymu w roku 1889 poznała swojego przyszłego męża. O 15 lat starszego wdowca, hrabiego Henninga Augusta von Arnima. Pobrali się w Londynie 21 lutego 1891 roku.
Świeżo upieczeni małżonkowie początkowo osiedlili się w Berlinie, by w roku 1896 przenieść się do podszczecińskiej wsi Nassenheide (obecnie Rzędziny), gdzie mieściła się rodzinna wiejska posiadłość von Arnimów.
Małżeństwo doczekało się 5 dzieci – 4 córek i syna.
Coraz częstsze kłótnie z mężem, który zgodnie z pruskim prawem przejmował wszystkie pieniądze zarobione przez żonę na pisaniu książek, doprowadziły do podpisania przez małżonków umowy o rozdzielności majątkowej w 1901 roku.
Ze względu na rosnące zadłużenie hrabiego na początku 1908 r. musiał on sprzedać posiadłość w Rzędzinach. W kwietniu tego samego roku Elizabeth rozwiodła się z mężem i wraz z dziećmi wyjechała do Londynu.
Rosnąca popularność jej twórczości pozwoliła jej na zbudowanie posiadłości w Szwajcarii, a później drugiej na Lazurowym Wybrzeżu we Francji.
11 lutego 1917 roku pisarka związała się z księciem Francisem Stanleyem Russellem. Małżeństwo rozpadło się jednak po 3 latach.
Trzeci mąż, Aleksander Stuart Frere był od niej dużo młodszy.
Po wybuchu II wojny światowej kobieta wyjechała do Stanów Zjednoczonych, gdzie zmarła na grypę 9 lutego 1941. W 1947 roku jej prochy zostały sprowadzone do Anglii i pochowane w Penn w hrabstwie Buckinghamshire.
Twórczość
Niezależna, zdominowana przez konserwatywnego męża Elizabeth zaczęła szukać ucieczki i radości w opisywaniu wiejskiego życia.
20 września 1898 roku opublikowana została jej pierwsza książka, Elizabeth and her German Garden. Dzieło szybko zdobyło rozgłos i otrzymało pozytywne recenzje. Tytuł ten przyniósł wydawcy pół miliona funtów zysku, przeliczając na dzisiejszą wartość pieniądza. Co ciekawe polskie wydanie trafiło do księgarni dopiero w roku 2011 pt. Elizabeth i jej ogród. Nie był to jednak pierwszy tytuł, który został przetłumaczony na język polski. Pierwszą książką była Princess Priscilla’s Fortnight z 1905. Wydanie polskie pojawiło się w 1928 roku pt.: Idylla księżniczki.
Opublikowana już w następnym roku powieść The Solitary Summer również stała się bestsellerem.
Na przestrzeni lat 1898-1940 napisała 21 książek. 7 z nich powstało podczas życia w Rzędzinach.
Jej powieści doczekały się kilku ekranizacji. W 1944 roku Vincent Sherman zekranizował powieść Mr. Skeffington (1940). Główne role w filmie zagrali Bette Davis i Claude Rains, którzy zostali nominowani do Oscara. Powieść The Enchanted April (1922) została sfilmowana przez Mika Newella w 1992 roku. Film ten był nominowany do Złotych Globów w kategorii najlepsza komedia oraz do Oscara w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany.
Elizabeth i jej ogród
Pierwsza książka jest nie tylko opisem jej ogrodu, którym zaczyna i kończy swoją powieść. Jest to również zbiór obserwacji polskich robotników będących mieszkańcami wsi, miało to również ogromny wpływ na jej światopogląd, szczególnie w kwestii równouprawnienia oraz praw kobiet.
W pamiętniku, który wypełniała do końca życia, pisała, że wiosną 1898 r. nie mogła tworzyć, bo nieustannie dochodziło pomiędzy nią a mężem do awantur. W książce przypisuje mężowi przydomek Grimmige, co można przetłumaczyć jako Wściekły.
Jak jednak możemy przeczytać na okładce polskiego wydania jest to autobiograficzna powieść, która dowcipnie i z lekką ironią opisuje codzienność pomorskiej wsi. Ktoś zażartował, że po tej lekturze Angielki chwytały za szpadel i biegły do ogrodu.
Swoją książkę podpisuje tylko imieniem Elizabeth, co jest w XIX-wiecznej Anglii powszechnym zwyczajem wśród debiutantów. Dodatkowo niezbyt dobrze by mogło zostać przyjęte, gdyby hrabina podpisała się całym nazwiskiem pod jakąś książką. Następnie wysłała ją do londyńskiego wydawnictwa Macmillan.
Popularna gazeta Daily Mail napisała: „Pojawiła się mała kometa na londyńskim literackim niebie”.
Książka Elizabeth i jej ogród wciąż jest wznawiana. Internauci piszą o niej: „świeży oddech”, „ bardzo delikatne i głębokie”, „ponadczasowe …”.
Bądź na bieżąco z nowymi wpisami, otrzymuj kody rabatowe i materiały specjalne
Sprawdź maila i potwierdź subskrypcję
Rzędziny i okolice
Kiedyś na stronie The Garden History Society napisano, że w tym odległym zakątku Polski leży „kawałek angielskiej spuścizny literackiej i ogrodowej związany z pisarką Elizabeth von Arnim ”.
Rzędziny – do 2009 Rzedziny, z niemieckiego Nassenheide co oznacza mokre wrzosowisko. Według danych z 2020 roku miejscowość była zamieszkana przez 221 osoby. Jeszcze w 1922 roku według danych historycznych miejscowość zasiedlało 452 mieszkańców.
Zespół parkowo-ogrodowy otaczający rzędziński pałac, w którym mieszkała Elizabeth von Arnim był natchnieniem jeszcze do napisania kilku powieści.
Niestety pałac w sierpniu 1944 podczas alianckich nalotów na Police został zniszczony.
Park pałacowy istnieje do dziś, choć jest to teren dosyć zaniedbany i ostatnio widziałem ogłoszenie o próbie jego sprzedaży. Teren ten cechuje się dość różnorodnym drzewostanem. Jego powierzchnia wynosi 12,86 ha. Dawny układ parku wraz z jego alejkami są obecnie niemal niewidoczne. W parku można spotkać ponad stuletnie dęby, buki i jesiony. Jednak w innych źródłach znajdziemy informacje o tym, że najstarsze dęby mają tu po 400 lat, a buki około 270 lat.
Zapewne to na nich 7 maja 1897, gdy Elizabeth zaczęła pisać swoją pierwszą książkę, usiadły dwie sowy i toczyły ze sobą dialog podsłuchany przez młodą Angielkę, która na czystej kartce papieru zapisała słowa: „Kocham mój ogród”.
We wsi zachował się budynek dawnej szkoły, którą autorka uroczyście otwierała w 1896 r.
Pisarka nigdy nie kryła, że pokochała to miejsce i tęskno jej za nim po wyjeździe. Pisała do córki, że gdy jej ktoś podaruje milion, to w Anglii zbuduje dom na wzór tego z Pomorza. Ostatni raz odwiedziła Rzędziny w 1925 roku, ale jej pięknego ogrodu już tam nie było, park znowu zdziczał i wyglądał jak w 1896 roku, gdy zobaczyła go po raz pierwszy. „Nassenheide, gdzie tyle dni i wieczorów przesiedziałam w bibliotece, gdy w kominie płonął cieplutki ogień, stracone i mój ukochany ogród, gdzie tyle szczęśliwych lat na rozmyślaniach spędziłam” – napisała w pamiętniku.
Na terenie gminy Dobra odbywał się cyklicznie w latach 2012-2019 polsko-niemiecki Festiwal Róż pod patronatem angielskiej pisarki, gdzie panie przebierały się w stroje z epoki, a wystawcy sprzedawali kwiaty. Można było też zobaczyć pokazy florystyczne. To właśnie róże ukochała sobie Elizabeth. Niestety nie znalazłem informacji o kolejnych edycjach. Prawdopodobnie ze względów pandemicznych zostały one odwołane.
Pomniki
W regionie mamy dwa pomniki pisarki. Jeden znajduje się we wspomnianym Buku przy Kościele Rzymskokatolickim pw. św. Antoniego z Padwy, możecie go zobaczyć na zdjęciu tytułowym. Natomiast drugi postawiony jest przy Urzędzie Gminy Dobra, ten pomnik jest widoczny na zdjęciu w tekście. Dodatkowo jest on również przystrajany w zależności od pory roku i okazji podobnie jak i marynarz przy pl. Grunwaldzkim w Szczecinie, który staje się Mikołajem.
Zakończenie
Mam nadzieję, że ten wpis zainspiruje Was do poznania twórczości Elizabeth von Arnim lub wycieczki w okolice, w których żyła, ponieważ atrakcji w okolicy jest zdecydowanie więcej. Ze swojej strony mogę polecić te rejony również do astrofotografii, ponieważ fotografując na północ mamy do czynienia z dosyć małym zanieczyszczeniem nieba światłem.
Bardzo dziękuję Oldze za rewelacyjne przygotowanie do sesji, którą wykonaliśmy właśnie w Rzędzinach m.in. w parku pałacowym oraz mojemu tacie za pokazanie tego miejsca i zachęcenia do zapoznania się z tą historią. Ponownie zapraszam Was na social media Olgi, bo wykonuje świetną robotę!
Po więcej ciekawych miejsc z regionu zapraszam na moje krajobrazowe social media:
Przy okazji chciałbym zaprosić Was na mój kanał YouTube, który założyłem w tym miesiącu. Jako iż rok 2022 planuję ogłosić w swojej twórczości rokiem wideo to można liczyć na dosyć regularne publikacje. Na ten moment są to wideo bardziej krajobrazowe, ale nie wykluczam, że i sam stanę przed obiektywem jak będzie potrzeba pokazać jakieś kulisy zleceń czy coś opowiedzieć.
Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych wpisów, nowości w ofercie i promocji, to koniecznie zapisz się na newsletter!
Bibliografia